Dla amatorów fotografowania w trudnych warunkach, gdzie brak naturalnego światła, albo jest ono niewystarczające, zbawiennym wynalazkiem jest lampa błyskowa. Doświetla ona błonę światłoczułą albo matrycę, emitując odpowiednią ilość światła w trybie natychmiastowym. Lamp błyskowych, których światło pochodziło z jednorazowych żarówek i spalającej się magnezji, używali dawni fotografowie robiąc na przykład zbiorowe lub inne portrety w warunkach, w których musiałoby być konieczne bardzo długie naświetlanie tradycyjną lampą. Zdjęcia takie w sposób nieunikniony byłyby poruszone, lampa błyskowa pozwalała „zdjąć” obraz błyskawicznie. Później skonstruowane lampy błyskowe nie wymagały zmieniania żarówek i tak zwane flesze stały się ulubionym sprzętem fotoreporterów i paparazzich. Lampy błyskowe dobrze sprawdzają się przy robieniu szybkich, reporterskich zdjęć, których zadaniem jest uwiecznić dany moment, tę właśnie sekundę. Kiedy jednak chodzi o fotografię opowiadającą, będącą studium modela (czymkolwiek lub kimkolwiek on byłby), zdecydowanie lepiej robić zdjęcia w świetle dziennym lub specjalnie na tę okazję zaaranżowanym. Dzięki dłuższemu naświetlaniu i wykorzystaniu światła rozproszonego można uchwycić i uwiecznić więcej szczegółów, a uzyskany rysunek obiektu jest bardziej miękki, subtelny i prawdziwy.