Autorzy filmów kryminalnych oraz dokumentalnych opowiadających o prowadzeniu śledztw zawsze podkreślają, jakie znaczenie dla skuteczności działań policji ma odpowiednie zabezpieczenie śladów na miejscu zbrodni. Jednym z najważniejszych sposobów zabezpieczenia śladów jest udokumentowanie fotograficzne całego terenu, na którym rozegra się dramat. Policyjni fotografowie robią na miejscu zbrodni dziesiątki zdjęć, umieszczając na nich wszystkie możliwe szczegóły, centymetr po centymetrze. W trakcie zestawiania danych może okazać się, że początkowo nieistotny detal staje się kluczem do rozwiązania zagadki. Chciałoby się wierzyć, że w rzeczywistych postępowaniach ekipy śledcze są równie dokładne i skrupulatne, jak na obrazach filmowych, że nic nie zostaje zlekceważone ani pominięte. Wykonane zdjęcia nie wędrują od razu do archiwum, są wielokrotnie przeglądane i analizowane przez różnych ludzi. Zdarza się, że do nie rozwiązanych spraw kryminalnych wraca się po wielu latach i wtedy śledczy do dyspozycji maja tylko protokołu przesłuchań, wyniki badań laboratoryjnych i właśnie robione tuż po wykryciu zbrodni fotografie. Wcale nie rzadko bywa tak, że to właśnie zdjęcia sprzed lat okazują się najbardziej wiarygodne, choćby dlatego, że trudno je było zmanipulować czy sfałszować, ale dotyczy to tylko tradycyjnej fotografii analogowej.